Warto być gotowym
Najczęściej bardzo się przykładam do tego, co robię. Trudno mi nie planować, nie wytyczać celów, zadań, nie tworzyć harmonogramu na nadchodzący tydzień, a jeszcze lepiej miesiąc. Ktoś mi kiedyś żartobliwie powiedział, że „Nie pozwalam, aby wszechświat wykazał się kreatywnością”.
Czy też tak masz?
Nie wiem jednak czy do końca jesteśmy twórcami naszej przyszłości mimo planowania i kontrolowania wszystkiego.
Gdy usłyszałam pewną autentyczną historię zaczęłam przypominać sobie zdarzenia z własnego życia, które potwierdzały wpływ „kreatywności wszechświata” i jego ingerencję w moje życie.
A oto pouczająca historia.
Ponad rok temu znajoma postanowiła zmienić organizację pracy w swojej firmie. Ustaliła priorytety, podzieliła zadania. Zaczęła działać zgodnie z wytyczonym celem. Celem nadrzędnym była taka organizacja pracy firmy aby mogła z każdego miejsca nią zarządzać i robić to, co bardzo lubi – pisać i prowadzić coaching bezpośrednio lub na skypie. Napotykała wiele przeszkód, które opóźniały realizację celu. Wielokrotnie powątpiewała w słuszność decyzji. Aby osiągnąć cel musiała ograniczyć o 80% wykonywanie zadań przynoszących największe zyski. W zamian jednak miała zyskać czas na rzeczy, które lubi. Czasami trzeba sobie odpuścić i zawierzyć, że wszystko się poukłada. Z trudem dobrnęła do końca. Wtedy życie napisało własny scenariusz. Okazało się, że czas który zyskała musiała poświęcić dorosłemu już dziecku. Było w potrzebie. Zawsze mamy wybór, ale najczęściej matka gotowa jest na poświęcenia. Tak też zrobiła ta kobieta. Dni poświęcała dziecku, a kilka godzin w nocy pracowała. Powiedziała mi, że wtedy zrozumiała, że cały plan był po to, aby mieć czas gdy jej dziecko było w potrzebie.
Myślę, że
Podszepty kosmosu kreują nasze potrzeby, pomagają wytyczać cele aby doprowadzić nas do miejsca, gdzie jesteśmy najbardziej potrzebni.
Warto być na to gotowym.