KOT NAUCZYCIELEM – czyli jak zrozumieć zachowania pracownika?

Kilka miesięcy temu do mojego domu trafiła kotka. Kotka z własną historią, urodziwa – czarno-biała. Z racji koloru dostała imię Perła. Rzadkością są czarne perły, rzadko trafiają się takie koty jak Perła.
Nauczyła mnie wielu rzeczy i uczy nadal. Oto krótka historia niosąca głębokie przesłanie.
Gdy Perełka pojawiła się w naszym domu zrozumiałam, że muszę ją wprowadzić w nowe dla niej środowisko. Dopuściłam do głosu troskę o nią i wszystkie istoty żyjące pod naszym dachem. Z tym akurat nie miałam trudności. Musiałam zadbać o dobre samopoczucie suczki, kocura, nowej kotki i pozostałych domowników. Była to pierwsza lekcja, a później następne, które uczyły mnie rozumienia zachowań kotki w zależności od upływającego czasu, poznawania przez nią ludzi i otoczenia, oraz poszanowania jej indywidualności. Przyglądając się ewolucji zachowań mojej kotki zrozumiałam, że analogiczne etapy przechodzi w firmie nowy pracownik. Zobaczcie sami jak teraz łatwo można zrozumieć ten proces.
- Lekcja 1 – zadbaj o nową osobę przychodzącą do Twojej firmy, działu, do Twojego domu. Ta osoba bowiem jest pełna niepokoju o to, co ją spotka w nowym środowisku i kogo spotka. Przeżywa stres związany ze zmianą, która dokonuje się w jej życiu. Może czuje się zagubiona, ponieważ nikogo nie zna lub zna powierzchownie.
Gdy kotka oswoiła się z innymi osobnikami, zaczęła poznawać otoczenie: dom i ogród. Musiała wszędzie zajrzeć, ale robiła to z dużą dozą niepewności. Musiała również poznać zasady panujące w domu, to jest pory i miejsca posiłków, osobę decydującą o jej pełnej misce. Ten okres trwał kilka tygodni i był kolejną lekcją.
- Lekcja 2 – ważne jest, aby pracownik w pierwszym okresie poznał zasady pracy i współpracy, oraz standardy obowiązujące w firmie. W tym okresie pracownik otwarty jest na wiedzę, instruktaż, działanie, ale jeszcze nie wie, czego nie wie. Okres ten jest istotny dla menedżera i nowego pracownika zgodnie z zasadą „Co włożysz, to wyciągniesz”. Najpierw jako menedżer pokaż, powiedz, naucz, a dopiero potem wymagaj. To pierwszy poziom rozwoju pracownika określany ENTUZJASTYCZNYM DEBIUTANTEM – jest zaangażowany w poznawanie nowego ale posiada niskie kompetencje.
Gdy moja Perła częściowo odnalazła się w nowym miejscu, zaczęła testować na co może sobie pozwolić i to w stosunku do zwierząt jak i do ludzi. Zaczepiała, atakowała, bawiła się, pozwalała czasem się pogłaskać. Poufałość jednak jaką jest głaskanie była na początku ograniczona. Wskakiwała na kolana i pozwalała na głaskanie określonych części ciała: głowy, grzbietu. Nie wolno było dotknąć jej brzucha i ogona, jeżeli to zrobiłam po prostu gryzła. Nie było to bolesne gryzienie, ale mało przyjemne. To ona określała granice. Jeszcze czuła się niepewnie i tą niepewność pokrywała pozorną agresją.
- Lekcja 3 – pracownik po pierwszym okresie adaptacji zaczyna dokonywać prób, sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Już wie, ile od niego się oczekuje, wzrosły jego kompetencje. Wie również, ile jeszcze przed nim nauki i to go zniechęca. Typowe zachowania na tym etapie to: zniechęcenie, mniejszy entuzjazm, postawa trochę agresywna po to, aby pokryć przerażenie, jakie niesie dalsza „edukacja”. Jak widzimy jest to zjawisko naturalne zarówno w świecie zwierząt jak i ludzi. Ten etap jest drugim poziomem rozwoju pracownika zwanym ROZCZAROWANY ADEPT- kompetencje pracownika nadal są niskie, zaczyna mieć pytania i wątpliwości.
Przyszedł wreszcie czas, gdy moja kotka nabrała większej pewności siebie, wiedziała co, kiedy i gdzie może dostać, co zrobić aby otrzymać odrobinę surowego mięsa, gdy przygotowywałam obiad, jak mnie przywoływać, gdy chciała wejść do domu. Zauważyłam jednak, że częściej niż na początku unika konfrontacji z innymi kotami, często ucieka się do manewru pozwalającego „schować się” za mną. Gdzieś w tym wszystkim wyczuwalny był brak pewności siebie.
- Lekcja 4 – na tym poziomie pracownik już wie i potrafi wiele rzeczy wykonać samodzielnie, jednak nie posiada pewności i niezależności. Woli, jak Ty jako menedżer sprawdzisz jego pracę. Wiąże się to również z brakiem przyjęcia odpowiedzialności za własną pracę „Skoro jest błąd, to nie moja wina. Szef to zaakceptował”. Dlatego jego zaangażowanie w pracę jest zmienne. OSTROŻNY PRAKTYK tak nazywa się kolejny trzeci poziom rozwoju pracownika – kompetencje ma już wysokie, ale zaangażowanie spada.
Ostatnio zauważam u mojej kotki większą potrzebę pieszczot. Przychodzi nawet aby spać ze mną, a raczej na mnie. Schlebiam sobie myśląc, że Perełka czuje się coraz pewniej. Opanowała odgłosy świadczące o tym, że dostanie „coś” szczególnego do zjedzenia. Wie jak prosić o przysmaki. Zna ogród i sąsiednie posesje. Niestety nadal chowa się za mną, gdy w ogrodzie pojawia się inny kot. Mam nadzieję, że te zachowania miną i stanie się w pełni niezależną kotką, a ja będę spokojniejsza, bo będę wiedziała, że w trakcie jakiejkolwiek walki nie dozna zbyt wielkiego uszczerbku.
- Lekcja 5 – gdy pracownik nabędzie wiedzę i kompetencje, sprawdzi się w wielu krytycznych sytuacjach, zapewnisz mu samodzielność działania wtedy wzrośnie jego pewność siebie. Osiągnie poziom czwarty i stanie się SAMODZIELNYM EKSPERTEM. Mając takie zasoby nie potrzebuje już instruktażu i wsparcia zewnętrznego. Jest zaangażowany, najczęściej lubi to co robi. Taki pracownik to marzenie mądrego i odważnego szefa.
Korzystając z tych lekcji i wiedzy z zakresu zarządzania wiemy, że menedżer to człowiek o czterech twarzach (to trafne określenie gdzieś przeczytałam). To dobry diagnosta, który w stosunku do każdego pracownika musi podchodzić indywidualnie mając na uwadze poziom jego rozwoju, osobowość i uwarunkowania społeczne.
Obserwując moją kotkę zrozumiałam, że w zależności od jej etapu adaptacji w nowym środowisku, to ja musiałam zmieniać swoje podejście do niej – a nie odwrotnie. Patrząc na spokojną i stateczną suczkę otrzymuję od niej inne lekcje. Teraz już wiem, że to co służy dobrym relacjom z jednym osobnikiem nie jest skuteczne wobec drugiego.
Warto porzucić swoje ulubione, nawykowe metody postępowania/kierowania i wybrać najwłaściwsze postępowanie wobec każdej osoby indywidualnie.
I tak świat zwierząt, ale też dzieci uczy mnie skutecznych metod postępowania.
Wystarczy być uważnym obserwatorem życia, bo lekcje które ono nam daje są uniwersalne.